­

Tiddler. The story telling fish

listopada 20, 2018

Autor
Julia Donaldson
Ilustracje
Axel Scheffler
Wydawnictwo
Scholastic
Cena
5.99£
Rodzaj
 Normalna
Wiek
Brak danych






Ostatnio była pozytywna ośmiornica, tym razem jest nieco mroczniejsza opowieść o mieszkańcach podwodnych otchłani. Historia opowiada o małej, niepozornej rybce imieniem Tiddler (Płotka), która miała niesamowity talent do opowiadania różnego rodzaju historii. Kiedy spóźniał się do szkoły, mówił, że jechał na koniku morskim, albo nurkował z delfinami, codziennie opowiadał inną, ciekawą historię. W poniedziałek nurkował we wraku statku, wpłynął do skrzyni ze skarbami, a ktoś zamknął za nim wieko! Na szczęście otworzyła mu syrena. Tylko jedna rybka stwierdziła, że historyjka jej się podoba i powtórzyła ją swojej babci, a ta powtórzyła ją krabowi. We wtorek Tiddler spóźnił się, ponieważ pochwyciła go wielka kałamarnica, na szczęście uratował go dzielny żółw. I tym razem jego historia spodobała się jedynie Małemu Piotroszowi (John Dory), który opowiedział ją babci, która opowiedziała ją rozgwieździe, która opowiedziała ją foce która opowiedziała ją homarowi, który opowiedział ją węgorzowi. W środę, kiedy wymyślał kolejną historię nie zauważył kutra rybackiego, ani nie usłyszał rybaków, nie zauważył sieci. W szkole zaczęto się niepokoić długim spóźnieniem Tiddler’a, a wcale nie tak daleko rybacy zaczęli wyciągać pełną sieć. Kiedy zauważyli, że mają w sieci płotkę wrzucili ją s powrotem do wody, gdzieś na środku oceanu, gdzie żyły bardzo dziwne i świecące ryby, oraz takie które latały nad wodą. Tiddler był bardzo zagubiony, kiedy usłyszał historie, które znał… to były jego historie. Tym sposobem zapytał ławicę anchois skąd je znają, one odesłały go do krewetki, która usłyszała ją od wieloryba, który usłyszał ją od śledzia, który usłyszał ją od węgorza, dalej już wiecie jak to się potoczyło. W historię Tiddler’a nikt nie chciał uwierzyć, ale Mały Piotrosz wiedział, że to nie tylko opowieść, dlatego wszystko podyktował zaprzyjaźnionej pisarce, która spisała ją specjalnie dla nas.

Grafika jest świetna: podwodna, pełna szczegółów, utrzymana w ciemnych kolorach, trzyma w napięciu jak fabuła. Czasem grafika jest na obu stronach, czasem na jednej stronie, zdarzają się małe scenki na białym tle. Całość tworzy świetny klimat. Czcionka jest ładna i czytelna.

To jest jedna z topowych pozycji, a to za sprawą tego, że Zo ma jazdę na szczegóły. Tak jak nauczyła się wszystkich robali z My first Animal book, tak tu nauczyła się nazw wszystkich występujących rybek.

Ja lubię tę książkę z wielu powodów, podoba mi się w niej fabuła, grafika, niesamowity klimat stworzony przez autorów, a nie zapominajmy, że to te same osoby, które stworzyły Gruffalo. Nie wiem jak można nie polubić Tiddler’a, jego opowieści i jego przyjaciół.


Może Cię zainteresować

0 komentarze

Najczęściej czytane

Polub nas na facebooku