­

A Week of Pirate Tales

września 19, 2018

Autor
Fiona Munro
Ilustracje
Sharon Harmer
Wydawnictwo
Ladybird
Cena
7.99£
Rodzaj
Normalna
Wiek
2+






Książka opowiada o przeciętnym tygodniu pirata. Każdego dnia dzieje się coś ekscytującego. W poniedziałek piraci znaleźli na plaży wielką i bardzo ciężką skrzynie na skarby. Zaciągnęli ją na piracki statek i zaczęli marzyć na co wydadzą kosztowności. Jednak po otwarciu skrzyni okazało się, że jest pełna zgniłych bananów. Wtorek był słoneczny, dlatego Kapitan Cutlass postanowił zarzucić kotwicę i zabrać załogę na lody. Jednak podczas przesiadania ze statku do szalupy dookoła zaczęły pływać wielkie rekiny. Kapitan kazał załodze płynąć do baru, a sam przeskoczył z jednego rekina na drugiego, szybko doganiając załogę. Środa również była ekscytującym dniem, bowiem pirat Tom postanowił zbudować kryjówkę w dżungli, aby załoga mogła się w niej skryć w razie konfrontacji z gangiem Śmierdzącej Ryby. Kryjówka okazała się tak dobra, że jego własna załoga nie mogła jej odnaleźć. W czwartek piraci wykonali coś na kształt głuchego telefonu w którym każdy coś przekręcił, w związku z tym kapitan chciał ratować zmarzniętego królika. Piątek przyniósł załodze nieoczekiwane spotkanie z babcią Toma, która zasnęła na plaży, a właśnie zbliżał się przypływ! Dzielna załoga wymyśliła jak obudzić babcię i uratować ją, oraz jej robótkę na drutach. W Sobotę kapitan i załoga zarządzili zakaz śpiewania na pokładzie dla Szantowego Sama. Jednak bardzo szybko doszli do tego, że jest wtedy zbyt cicho na pokładzie. W niedzielę Bill już-już miał rozpocząć pracę w parku papug, ale zgubił kapelusz, później pokarm dla swoich latających przyjaciół, a na koniec dał sobie ukraść drewnianą nogę! Jednak jego przyjaciele, zarówno ci pierzaści jak i ludzcy pomogli mu w odzyskaniu wszystkich zgub, a w dodatku przegnali gang Śmierdzącej Ryby grożąc, iż poszczypią ich w pupy krabami.

Grafika jest fajna, taka typowo piracka. Wszędzie znajdziecie trupie czaszki, pirackie skarby i łajby, na każdej stronie znajdziecie też ukrytą biedronkę. Czcionka jest spora i czytelna. Każdy dzień jest wydzielony osobnymi zakładkami, co ułatwia odnalezienie wybranej przygody.

Myślę, że to jeszcze nie jest wiek na piratów, bo Zo średnio za nią przepada. Czasem przychodzi i mi opowiada, że babcia śpi, albo chce ze mną szukać biedronek, ale nie jest to jakieś bardzo nasilone. Natomiast do łez (śmiechu) doprowadza mnie fakt, że za każdym razem jak widzi kapitana, to mówi, że to tatuś.

O tej książce mam same dobre rzeczy do powiedzenia, bo to książka o piratach. No i trzeba przyznać jej, że to jest już prawdziwa książka, że przeważa w niej tekst, a nie obrazki. Czekałam na ten dzień! Arrr!

Inne w serii:
Yo-Ho-Ho Pirates!, All Aboard the Pirate Ship!


Może Cię zainteresować

0 komentarze

Najczęściej czytane

Polub nas na facebooku